ATM/TVP materiały prasowe |
Postać to dla mnie materiał do grania, a rolę traktuję jako przygodę zawodową. Filmowa rola biskupa nie różni się niczym od poprzednich - mówi Cezary Żak.
Rozmowa z Cezarym Żakiem, grającym w serialu "Ranczo" postacie braci Koziołów – Piotra i Pawła, czyli księdza i polityka
Odczuł Pan jakąś istotną zmianę, w związku z nominacją odgrywanej przez pana postaci na biskupa?
Żadnej. Postać to dla mnie materiał do grania, a rolę traktuję jako przygodę zawodową. Filmowa rola biskupa nie różni się niczym od poprzednich. Ekscytujący był dla mnie pierwszy sezon „Rancza” , gdy zaczynałem przygodę z rolami obu braci Kozłów. To było dla nowe wyzwanie. Natomiast specjalnej różnicy między sezonem 9 i 8, czy 6 - tylko dlatego, że zmienił się kolor mojej sutanny - nie czułem.
Ks. Piotr, jako biskup, i pan grający jego role, będziecie chyba rzadziej teraz gościć w Wilkowyjach?
Wcale nie. Nasz scenarzysta odkrył, że biskup pomocniczy ma prawo mieszkać w swojej byłej parafii i to wykorzystał w serialu. Do czasu zakończenia remontu apartamentu w kurii, będę mieszkał w Wilkowyjach. A to oczywiście łączy się z przygodami, które będą na plebanii, czyli z nowym proboszczem i jego nowymi zarządzeniami, ale i z Michałową, która będzie między młotem i kowadłem, czyli miedzy byłym proboszczem, a obecnym biskupem i obecnym proboszczem, czyli jej przełożonym.
Czyli zapowiedź wyprowadzki księdza z Wilkowyj jest?
Zapowiedź jest mglista, szczegółów, kiedy nastąpi itp., nie ma. Nie mam na razie pojęcia, w którą stronę pójdzie dziesiąta, ostatnia seria serialu.
Ostatnia? To będzie już zakończenie serialu?
Tak, raczej na tym skończymy. O ile wiem, chcą tego producent i scenarzysta, który mówi, że pomysły zaczęły się wypalać. Nie chcemy tego ciągnąć na siłę, w nieskończoność, bo wiadomo, że artystycznie serial będzie tracił. Ja też się cieszę, bo uważam, ze dziesięć sezonów w Polsce to i tak jest jakiś rekord. Chociaż cały czas serial sprawia mi wielką radość, i dla mnie zawodowo to wciąż świetny materiał, to dziesięć lat grania jednej roli, w tym wypadku, dwóch, powinny wystarczyć. Mam nadzieje, że czekają mnie nowe wyzwania zawodowe.
Co Pana najbardziej pociąga w tym serialu?
Różnorodność dwóch postaci przeze mnie granych. Mimo, że są bliźniakami, są zupełni inni. Dla mnie, jako aktora, to zawsze było i jest wyzwanie, żeby to grać zupełnie inaczej. I tego wystarczy mi na dziesięć sezonów.
Rozmawiał Wojciech Dudkiewicz
Żadnej. Postać to dla mnie materiał do grania, a rolę traktuję jako przygodę zawodową. Filmowa rola biskupa nie różni się niczym od poprzednich. Ekscytujący był dla mnie pierwszy sezon „Rancza” , gdy zaczynałem przygodę z rolami obu braci Kozłów. To było dla nowe wyzwanie. Natomiast specjalnej różnicy między sezonem 9 i 8, czy 6 - tylko dlatego, że zmienił się kolor mojej sutanny - nie czułem.
Ks. Piotr, jako biskup, i pan grający jego role, będziecie chyba rzadziej teraz gościć w Wilkowyjach?
Wcale nie. Nasz scenarzysta odkrył, że biskup pomocniczy ma prawo mieszkać w swojej byłej parafii i to wykorzystał w serialu. Do czasu zakończenia remontu apartamentu w kurii, będę mieszkał w Wilkowyjach. A to oczywiście łączy się z przygodami, które będą na plebanii, czyli z nowym proboszczem i jego nowymi zarządzeniami, ale i z Michałową, która będzie między młotem i kowadłem, czyli miedzy byłym proboszczem, a obecnym biskupem i obecnym proboszczem, czyli jej przełożonym.
Czyli zapowiedź wyprowadzki księdza z Wilkowyj jest?
Zapowiedź jest mglista, szczegółów, kiedy nastąpi itp., nie ma. Nie mam na razie pojęcia, w którą stronę pójdzie dziesiąta, ostatnia seria serialu.
Ostatnia? To będzie już zakończenie serialu?
ATM/TVP materiały prasowe |
Co Pana najbardziej pociąga w tym serialu?
Różnorodność dwóch postaci przeze mnie granych. Mimo, że są bliźniakami, są zupełni inni. Dla mnie, jako aktora, to zawsze było i jest wyzwanie, żeby to grać zupełnie inaczej. I tego wystarczy mi na dziesięć sezonów.
Rozmawiał Wojciech Dudkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz