Towarzysze, mamy problem – miał powiedzieć Edward Gierek, gdy w 1978 r. wybrano Polaka na papieża Polaka. I jak się okazało, problem narastał razem z kryzysem w PRL.
„Pierwszy” miał już wtedy 65 lat. W tym wieku rozum z coraz większym trudem dogania doświadczenie. A doświadczenie Gierek miał wszechstronne, zdobywał je nie tylko w polskiej, także we Francuskiej Partii Komunistycznej. Czterdziestka stuknęła Gierkowi w 1953 r., czasy były doniosłe, szczególnie na stołku sekretarza PZPR w Stalinogrodzie, który wtedy grzał.
Ta czterdziestka Gierka z może kojarzyć się z nazwą ruchliwego ronda, którą wyfasowali nam warszawscy radni POrtii i LSD. Otóż jak wiadomo skrzyżowanie Alej Jerozolimskich, al. Jana Pawła II i ul. Chałubińskiego w pobliżu dworca Warszawa Centralna będzie nosić nazwę Rondo Czterdziestolatka. Dlaczego akurat czterdziestolatka? A no właśnie, nie za bardzo wiadomo. Ma to niby nawiązywać do serialu „Czterdziestolatek” p. Gruzy z lat 70. XX w. Wspomniani radni nie chcieli słuchać argumentów, że nazwa nie pasuje do pozostałych nazw rond wzdłuż Alej Jerozolimskich, których patronami są postacie historyczne - Jerzy Waszyngton, Charles de Gaulle, Roman Dmowski i Artur Zawisza. Dalej znajduje się też Rondo Zesłańców Syberyjskich.
Stąd była propozycja, żeby nazwa ronda pochodziła raczej od nazwiska płk. Zbigniewa Bryma „Zdunina”, który w Powstaniu Warszawskim dowodził „Żelazną Redutę”, czyli obroną Dworca Pocztowego na rogu ulic Żelaznej i Chmielnej. A nie inżyniera Karwowskiego z peerelowskiego serialu. Choć mogło być gorzej, to POrtii będziemy zawdzięczać, jeśli Czterej Śpiący wrócą w okolice dworca Wileńskiego. Mogło być gorzej, bo w ub. roku LSD proponowało, by patronem ronda przy Centralnym został Edward Gierek - I sekretarz KC PZPR w latach 1970-1980.
Serial był peerelowski, a czasy gierkowskie, Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej, budowano drugą Polskę, a warchołom z Radomia i Ursusa mówiono „nie”. Stąd właśnie to skojarzenie z rokiem 1953 r., gdy Gierkowi stuknęła czterdziestka. I wcale niedalekie. Nie mają się co szczypać miłośnicy peerelu i Gierka. Warto skorygować nazwę ronda na „Rondo Czterdziestolatka z 1953 r.” Komisjo nazewnictwa ulic, artystko Nehrebecka: do dzieła!
Witold Dudziński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz