...skoro ukazują się w niej treści skrajnie mijające się z rzeczywistością, z zasadami obiektywizmu, nie mówiąc już o, pardon, misji mediów publicznych i zwykłą uczciwością i przyzwoitością? Pańska telewizja miała być publiczna, obiektywna, bezstronna, a jest skrajnie stronnicza, jednowymiarowa, prywatna. Choć powinien pan wchodząc na Woronicza zostawiać legitymację partyjną na portierni, pan najwyraźniej nie może się z nią rozstać.
Ale trzyma się pan, miękko tam jest, a telewizor pracuje dla Lisa, POrtii, Premiera Tysiąclecia, Głównego Wstęgowego i naszej złociutkiej prezydent Warszawy, choć powinien pracować dla ludzi. Nie za wasze pieniądze wszak jest, lecz za nasze. Powinna pracować dla ludzi, którzy mają różne poglądy. Wszak nie wszyscy mają legitymacje POrtii, LSD i Partii Sympatycznych Ludzi. Nie widzimy powodu, żeby płacić na waszą/ich TVP.
Rys. Rafał Zawistowski |
Publiczna winna zachęcać do pójścia na referendum w sprawie odwołania naszej złociutkiej, a nie, jak WSI 24, zniechęcać do wyrażenia swojego zdania. Natomiast w pańskiej skrajnie publicznej telewizji, zniechęcanie do pójścia potraktowano jak kampanię buraczaną; nie tylko Lis, choć on szczególnie, robił, co mógł, żeby 13 października ludzie nie szli na referendum, lecz na grzyby. Dziennikarska przenikliwość powinna panu podpowiadać, że nie wszyscy chcą chodzić z kozikiem po lesie. Może chcą skorzystać z prawa do udziału w referendum? Przyzwoitość powinna podpowiedzieć też, że dla czystości przekazu powinien pan ubrać funkcjonariuszy, np. p. Lisa, w mundury jak w stanie wojennym. Czasy się zmieniły, ale podawane przez TVP pół- i ćwierćprawdy nadal są jednym wielkim kłamstwem.
Witold Dudziński
wdd@onet.eu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz