piątek, 27 czerwca 2014

Oczy w górę: Wszystko dla nas


Nie znamy następstw afery taśmowo-podsłuchowej, nie wiemy, kto jest winny nagrywaniu z przyczajki, kto nagrywał, kto zlecał i po co. 


Nie wiemy, kogo należałoby ścigać - nagrywających, czy nagranych, ani tego, czy kogoś szurną ze stołka, fotela, stanowiska w rządzie, NBP, NIK, POrtii itp. Nie wiemy i nawet nie chcemy wiedzieć, bo będzie, co ma być. 



Ale wiemy jedno: bohaterów afery, Rostowskich, Grasiów, Nowaków, Sikorskich, Sienkiewiczów, Belków i reszty tego towarzystwa, będziemy bronić tak, jak Jaruzelski bronił socjalizmu. Czyli zawsze, wszędzie i do końca, a powód jest prosty jak drut: wiemy, że oni tak dla nas, zwykłych ludzi, dla naszego dobra i ku chwale ojczyzny.
Zwykły Warszawiak z afery dowie się, że nie warto być VIP-em, celebrytą, a nawet politykiem POrtii. Bo służba ojczyźnie i zwykłemu człowiekowi ciężka jest. Ile to trzeba nałazić się po knajpach, najeść i napić, a ile głupot nagadać, używając przy tym szkodliwego dla człowieka języka, z wciąż powtarzanymi słowami na k., na p., i na ch.

Że kolacja JE Rostowskiego i JE Sikorskiego w restauracji Amber Room w Pałacu Sobańskich kosztowała 1350 zł (m.in. szampan, zupa z dyni, krwista polędwica wołowa, foie gras, comber z królika i wino Pomerol z 2008 r.) i była finansowana z budżetu MSZ?
Że za kolację JE Sienkiewicza i JE Belki w restauracji Sowa & Przyjaciele NBP zapłacił 1,5 tys. zł? Wytykanie tego to małostkowość. Należało się, bo co Ich Ekselencje mają z życia? Tylko kolacje, rauty i bankiety. Nie chodzą na nie dla rozrywki, lecz dla szarego człowieka. Jak piją szampana, to dla nas, nie dla siebie; w naszym interesie jedzą comber z królika, popijając winem Pomerol. Ciężkie, utkane z potu i znoju, mają życie.

Gdy JE Belka chce wymienić dymisję Rostowskiego i zapis w ustawie za załatanie dziury budżetowej, to przecież robi to nie w interesie prywatnym, lecz publicznym. A kiedy JE Rostowski chce jedynki na liście w stolicy i – chwilowo – odmawia ambasadorowaniu w Paryżu, bądźmy pewni, że to dlatego, że ojczyzna wzywa. Nic dla siebie, wszystko dla człowieka.
Zresztą potajemni nagrywacze też zrobili to dla nas, a nie dla prywaty. Bez taśm nie wiedzielibyśmy, jak ciężkie jest życie VIP-ów, celebrytów, polityków POrtii i tym podobnych jelit.

Witold Dudziński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz