wtorek, 30 września 2014
Słowackie TZ
Tam nie dość, że jeszcze ładniej (np. na takich Skriniarkach, Rohaczach, Siwym Wirchu, czy Otargańcach, to jeszcze można przeżyć przygody godne pradziwego mężczyzny (i prawdziwej kobiety). Odległości są duże, żeby przejść wiele szlaków łączących piękne szczyty i przechodzące jeszcze piękniejszymi dolinami - trzeba wyjść ze schroniska itp. o świcie i wrócić o zmroku. Tym bardziej w końcu września, gdy zmrok pojawia się z nienacka... I za bary z pleckiem chwyta...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz