sobota, 8 lutego 2014

25 LAT PO STOLE


Oj, joj, niewesołe są wnioski z debaty „25 lat po okrągłym stole” zorganizowanej w Sejmie przez Solidarną Polskę i "Solidarność". Jakim krajem jest III RP po 25 latach istnienia? Jest, bez dwóch zdań, III RPRL.


– Jest państwem postkomunistycznym – ocenił Bronisław Wildstein, szef TV Republika. – Postkolonialnym – dodał w najciekawszym wystąpieniu prof. Witold Kieżun, wybitny ekonomista i teoretyk zarządzania, powstaniec warszawski.

Fot. Marcin Żegliński
Według Bronisława Wildsteina, że na to, co się dzieje w Polsce wydarzenia sprzed ćwierćwiecza miały istotny wpływ. - Nastąpiła zmiana sojuszy, część elit solidarnościowych porozumiała się z komunistami i stąd wyrosły dalsze porządki, aż po dziś. 25 lat po tym widzimy ciągle te same postacie, to obciążenie tego stołu. Tamte elity nie dorosły do nowych czasów, nie potrafiły sprostać sytuacji – mówił Wildstein. Skutek? Mamy w Polsce ułomną demokrację, pozwolono zbudować układ postkomunistycznego biznesu.

O skutkach społecznych i gospodarczych wydarzeń rozpoczętych przy okrągłym stole mówił prof. Witold Kieżun. Przypomniał znane fakty: w maju, rok przed „okrągłym stołem”, do Warszawy przyjechał George Soros, jeden z najbogatszych ludzi świata. Spotkał się z szefami PZPR; ufundował powstanie Fundacji Batorego, która przygotowała tzw. ustawę Wilczka. Ustawa z dnia na dzień drastycznie zliberalizowała przepisy gospodarcze. Dzięki niej każdy – lepiej zorientowany w zawiłościach PRL, dodajmy, i ustosunkowany – mógł założyć firmę. Majątek narodowy rozprzedano, prawie za darmo oddano polskie firmy. A te lepsze albo po sprzedaży zlikwidowano, albo ich nie rozwijano, by nie stanowiły konkurencji.
W skrócie, dziś jest coraz bardziej dramatycznie. – Mamy strukturę państwa kolonialnego, nie mamy finansów, na kilkadziesiąt banków, tylko trzy są polskie. Nie mamy wielkiego handlu, wielkiego przemysłu, zagraniczny przedsiębiorca płaci nam dużo mniej. Prognozy mówią o tym, że 2 mln Polaków już nie wróci z zagranicy. Mamy 2 mln bezrobotnych, i olbrzymie, 4 bilionowe zadłużenie, system emerytalny jest w agonii – mówił Kieżun. 

Dr Marian Szołucha z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie, zarzucił ówczesnym negocjatorom, że posługiwali się hasłami zamiast formułować konkretne cele. Walczono
z inflacją kosztem zatrudnienia, rosło bezrobocie. – 90 proc. powierzchni komercyjnych w Warszawie jest dziś własnością niepolską. To, że w ciągu tych 25 lat udało się dużo osiągnąć, to był rezultat inicjatywy, zaradności i pracy obywateli, idących pod prąd państwa i elit – mówił dr Szołucha.
Czy są jakieś widoki na lepszą przyszłość? – Tak, ale zachodzi konieczność mobilizacji ekonomicznej, która polega na odbudowaniu polskiego handlu, przemysłu – mówił profesor Witold Kieżun. Dodatkowo czas pracuje na naszą niekorzyść.

wdd
wdd@onet.eu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz