poniedziałek, 3 lutego 2014

KONTRKANDYDAT WŁADYSŁAWA

Kto będzie rywalem "Władysława" Komorowskiego na prezydenta? Czy wystartuje chcąc-nie chcąc Jarosław Kaczyński, który nie chce, ale musi, czy ktoś inny? 


M.in. nad tym frapującym elementem polskiej politycznej układanki pochylili się w warszawskim Klubie Ronina - gromadzącym prawicowe, solidarnościowe i niepodległościowe (ogólnie: wolnościowe) towarzystwo w sile wieku - znani publicyści, tym razem związani z tygodnikiem "W Sieci". I zgodzili się mniej więcej: już czas najwyższy na decyzję w najważniejszych, czytaj wyborczych, sprawach. Bez szybkich, ale i trafnych decyzji, wkrótce może być po ptokach. Czyli władza pozostanie w tych samych łapach, w których dzisiaj jest.

Długa kampania wyborcza i pytanie czy JarKacz będzie kandydował w wyborach prezydenckich, a jeśli nie, to czy kandydatem będzie prof. Piotr Gliński, a może ktoś zupełnie inny - to jeden z tematów poruszanych przez publicystów znanych nie tylko z tego, że są znani. - Czy PiS wchodzi w wielomiesięczna kampanię z szansą na to, by odnieść duże, przekonywujące zwycięstwo, które da możliwość samodzielnych rządów, lub z niewielkim koalicjantem? To pytanie powinniśmy stawiać już dziś - zachęcał Michał Karnowski.

Choć "dziś" pytanie padło, to z odpowiedzią właśnie tego dnia było gorzej, co wykazała debiutująca prawdopodobnie w pałacyku SDP przy ul. Foksal red. Barbara Stanisławczyk. Tak, czy siak, budujący wydał jej się fakt, że pilotem w wyścigu do Parlamentu Europejskiego będzie Andrzej Duda, były wiceszef resortu sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry. Przystojny ten i inteligenty dżentelmen (choć p. Stanisławczyk nie odnotowała tych przymiotów posła z Krakowa) sporo może - daje pewność, że nie będzie walki na haki - ale, uwaga, uwaga, prawie cytat - wynik nie jest przesądzony. - Jeżeli Platforma wyjdzie z dobrymi akcjami, to wynik nie jest przesądzony, zwłaszcza przy wsparciu mediów - zastrzegła.



Marcin Wolski, klubowy aktywista i Józef Orzeł, główny
sprawca zamieszania pn. Klub Ronina. 

Tym bardziej, że kampania przed czterema kolejnymi, lecącymi niemal ciurkiem, wyborami, już wystartowała, a PiS nie czuje, że to już ten moment, że już dziś trzeba mieć kandydata na prezydenta i już dziś trzeba budować mu wizerunek - oceniał Michał Karnowski. - Nawet jeśli to będzie Jarosław Kaczyński, a moim zdaniem tak będzie, to dzisiejsze gry - "odłożę decyzję na później", skończą się tym, że praca nad wizerunkiem lidera PiS-u, jako kandydata na prezydenta, zacznie się dwa, trzy miesiące przed wyborami i będzie po ptokach - mówił red. Karnowski, a nikt, chyba, że w głęboko ukrytych myślach, nie oponował redaktorowi.


Wnioski: 
1, PiS nie czuje
2. PiS nie czuje, że to już ten moment
3. PiS nie czuje, że to już ten moment, że już dziś trzeba mieć kandydata na prezydenta
4. PiS nie czuje, że to już ten moment, że już dziś trzeba mieć kandydata na prezydenta i już dziś trzeba budować mu wizerunek.
Celne słowa red. Karnowskiego, a w Roninie pewnie mają nadzieje, że usłyszy je Główny Decydent. Że wsłuchuje się w to, co się rzecze w Roninie. Wszak ma taką możliwość: internetową transmisję zapewnia Niepoprawne Radio, a skróty z małym poślizgiem zamieszcza Blogpress. 


wdd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz