Kilka dni, trzy razy Mokotów. Gdzie jest miejsce głosów? Wiadomo, w urnach! A jednak nie, to już chyba przeszłość, są nowe ustalenia.
Jak pokazała obwodowa komisja wyborcza z budynku SGH na Mokotowie, miejsce głosów jest nie w urnach, lecz w siatach. A w każdym razie tak dowodzi filmik ujawniony przez Antoniego Macierewicza.
Wstrząsający jest filmik. Oto członkowie komisji wychodzą z budynku z kartami do głosowania w siatkach, mówiąc, że jadą rozliczyć głosy. I nie wywieszają protokołu, co powinni zrobić. Pokaz filmu odbywał się pod hasłem „Zobacz, co robią z twoimi głosami”, a Macierewicz, trudno się dziwić, wyciągnął daleko idące wnioski. Taka sytuacja mogła mieć miejsce nie w jednej, nie w dwóch, a w tysiącach komisji - twierdzi. I że to może tłumaczyć, gdzie zniknęły głosy dla PiS. Może też tłumaczyć, dlaczego ludzie mają głosowania w nosie.
Niewiele ze złotych myśli Wielkiego Językoznawcy przetrwało do dziś. Ale jedna jest świeżą i pasuje jak ulał do sytuacji. „Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy” – mówił Stalin, co może mieć zastosowanie także w III RP. Niech żyje nam Towarzysz Stalin, co usta słodsze ma od malin.
Znów Mokotów i znów przestępczość zorganizowana. 15 osób z tzw. grupy mokotowskiej zgarnęła dziarska warszawska policja. Wpadli m.in. Lepa, Arczi, i Yogi, bossowie grupy. Nie są to sympatyczne miśki, przeciwnie, odsiadka im się należała. Inna rzecz, że dziarska policja śledziła ich ładnych parę lat. A że poinformowano o zgarnięciu akurat w dniu skandalu nad urną, to z pewnością przypadek.
Mokotów po raz trzeci, odszedł najbardziej znany mieszkaniec tej dzielnicy, bo z pewnością gen. Jaruzelski nim był. Niech mu ziemia lekką będzie. Inna sprawa, że sąsiedzi generała odetchną, bo pewnie młodzież nie będzie już demonstrować pod jego domem przy ul. Ikara. A propos domu, a raczej wypasionej willi, kolorowa gazeta z głupia frant przypomniała jego dzieje. Ciekawa jest. Władze PRL sprzedały go Jaruzelskiemu za bezcen, przepędzając wcześniej prawowitych właścicieli, zasłużoną dla kraju rodzinę Przedpełskich.
Po generale nie zostanie pewnie żadne mądre powiedzenie. Bo nawet ten – „Socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości” –nadaje się już tylko do nonsensopedii.
Witold Dudziński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz