W wyborach do sejmiku zaskoczyła mnie ogromna liczba głosów nieważnych i związany z tym dobry wynik PSL - mówi Piotr Uściński, ustępujący starosta wołomiński, radny sejmiku województwa mazowieckiego.
Czy coś pana w tych wyborach zaskoczyło?
W wyborach do sejmiku zaskoczyła mnie ogromna liczba głosów nieważnych i związany z tym dobry wynik PSL. Gdyby powiązać wynik sondażu exit poll z nieważnymi głosami, widać, że intencją wielu wyborców było jeszcze większe poparcie PiS.
To paradoks, że PiS wygrał, ale ktoś inny rządzi w sejmiku?
Nie byliśmy w stanie stworzyć koalicji. Radni z PSL i PO mieli narzuconą koalicję odgórnie. Na pierwszej sesji było widać, że przyjaźni miedzy PSL i PO wielkiej nie ma, ale jest polecenie z góry. Bardzo pilnowano, żeby wszyscy wybrali Adama Struzika na marszałka.
Jak Pan ocenia wynik Jacka Sasina w wyborach na prezydenta Warszawy?
Sukcesem PiS było już to, że w trudnym dla nas miejscu, w stolicy - gdzie zawsze w ostatnich latach wygrywała PO - udało się znaleźć dobrego kandydata, który potrafił przegrać w tak niewielkim stopniu. Gdybyśmy wcześniej rozpoczęli kampanię Jacka Sasina, wynik pewnie byłby jeszcze lepszy, może nawet wygralibyśmy.
Nauka na przyszłość: rozpoczynać kampanię wcześniej?Być może. Natomiast wynik i tak jest świetny, porównując z tym, co było przed czterema laty. To już nie było 20 proc. różnicy głosów i zakończenie rywalizacji na pierwszej turze.
Czy te wybory mówią nam cos o przyszłorocznych, parlamentarnych?
Akcje PiS rosną. Miejmy nadzieje, ze będziemy w stanie rządzić, najlepiej samodzielnie. PO z PSL nie będą miały większości.
Liderzy PiS wielokrotnie mówili, że ze względu na liczbę nieprawidłowości, zafałszowań itp. wybory należy powtórzyć. Co Pan na to?
Byłoby to bardzo trudne do przeprowadzenia. Także z powodu zniechęcenia, i kandydatów i wyborców. Z punktu widzenia człowieka, który brał w tym udział, nie wyobrażam sobie powtórki.
Rozmawiał Wojciech Dudkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz