niedziela, 19 października 2014

Łowcy wolności, łowcy niewoli

Łowcy wolności bardzo często są nieświadomi tego, że krzywdzą innych. Niektórzy bioenergoterapeuci są przekonani, że pomagają innym, niektórzy tarociści, wróżbici, jasnowidze myślą, że są obdarzeni darem, który pomaga ludziom - mówi Robert Tekieli. 




Kim są łowcy wolności?


Robert Tekieli, publicysta, autor wydanej właśnie książki „Łowcy wolności”:
To różni ludzie, bardzo często nieświadomi tego, że krzywdzą innych. Często są niewykształceni, socjopatyczni, mało krytyczni mający poczucie poszukiwania tzw. mocy. Niektórzy bioenergoterapeuci są przekonani, że pomagają innym, niektórzy tarociści, wróżbici, jasnowidze myślą, że są obdarzeni darem, który pomaga ludziom.

Dlaczego robią? Dla pieniędzy?

To częsty motyw. Na wróżbiarstwo Polacy wydają co roku ok 3 mld zł! Zajmuje się tym w Polsce ok. 150 tysięcy osób, pięć razy więcej niż jest księży! Często tym ludziom samym czegoś brakuje. Chorowali, lękali się o przyszłość, zajęli się czymś „tajemnym”, okazało się, że „więcej mogą”. I zaczęli to praktykować w kontaktach z innymi. Są też tacy, którzy robią to, bo szukają władzy nad ludźmi. Motywów jest wiele, bywają nawet altruistyczne. Ale jeśli ktoś zaczął uzdrawiać z takich powodów, po jakimś czasie musi wiedzieć, że to wątpliwa rzecz.

Czy są do uratowania? Zaszli daleko, wielu sprowadzili na manowce.

Konszachty ze Złym zawsze zostawiają ślady, ale nie ma takiego grzechu, którego miłosierdzie Boże nie obejmuje. Im grzech, tym bardziej rozlewa się Łaska Boża. Bądź zimny, albo gorący – mówi Jezus. Gorący w złu, jak św. Paweł, potem czasem jest gorący w dobru. Zdarza się, że homeopatię, czy różdżkarstwo promują kapłani. I nie trafiają do nich żadne argumenty. Oprócz obciążenia, które ma każdy okultysta, oni mają dodatkowe: że wciągnęli w to setki ludzi pod pozorem autorytetu Kościoła. Wielu „łowców” wychodzi z tego, choć nie wiemy, jak wielu. Smutne, że jak się patrzy na pisma okultystyczne, to ci najbardziej znani robią to od lat.

Są nie do uratowania?

Nigdy bym tego nie powiedział, bo Bóg jest silniejszy od wszystkiego. Jeśli jest ktoś, kto będzie się modlił za takiego człowieka, to Pan Bóg na pewno stworzy takie okoliczności, że ten człowiek się nawróci.

Rozmawiał Wojciech Dudkiewicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz