Życie po
życiu zdaje się bardziej tajemnicze, niż życie po śmierci. Bo po śmierci, to wiadomo… A po życie po życiu to
zagadka!
W rozmowie z Tygodnikiem Niedziela znany warszawski teolog mówił kiedyś, że śmierć jest zjawiskiem właściwie nieuchwytnym. Lekarze mogą stwierdzić, że ustała praca serca, uznać śmierć mózgową, ale określić z całą pewnością, że człowiek jest martwy w takich sytuacjach się nie da.
Mówimy, że człowiek wyzionął ducha, ale biologicznie organizm jeszcze żyje, obumiera stopniowo. Choć wydaje się, że człowiek przeszedł już na drugą stronę, nie wiemy, kiedy rzeczywiście dusza opuszcza ciało. Dlatego wydawałoby się, że martwy człowiek może jeszcze słyszeć, a nawet żałować za grzechy...
Antonio Socci, znany włoski dziennikarz, przeżył śmierć kliniczną swojej córki. Po zatrzymaniu akcji serca, zapadła w śpiączkę i to cud, jak twierdzi, że w ogóle przeżyła. Stało się to dla Socciego początkiem zajęcia się zjawiskami z pogranicza śmierci, co doprowadziło go do interesujących konstatacji. Odróżnia np., tzw. doświadczenia przedśmiertne, od tego, co jest śmiercią „naprawdę”. W książce „Ci, którzy wrócili z zaświatów” przytacza przykłady i relacje tych, którzy doświadczyli tego pierwszego, ale i tych, którzy wrócili do życia dzięki wiadomo czyjej interwencji.
wd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz