środa, 26 listopada 2014

Adwent w wielkich miastach


Już 5 grudnia ruszają „ADVENTure. Rekolekcje w Wielkim Mieście”, których celem jest wyjście z Ewangelią poza mury kościołów. To pierwsze wydarzenie tego typu.


To „wyjście” do szerokiego grona odbiorców, ma przyprowadzić ludzi do Kościoła dochodzi do osobistego spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem. Organizatorzy „ADVENTure…” - Archidiecezja Warszawska i portal Stacja7.pl – chcą przy tej okazji, wykorzystując nowoczesne środki komunikacji, ukazać piękno i znaczenie Adwentu, czasu przygotowania na przyjście Chrystusa. 

Codziennie, od 5 grudnia aż do Bożego Narodzenia na portalu Stacja7.pl będą pojawiały się krótkie filmy - dotyczące jednego z pięciu wątków rekolekcji - udostępnione potem poprzez media społecznościowe. Adwent ma być ukazany przez pryzmat postaci św. Jana Chrzciciela, Maryję, św. Józefa, Elżbiety i Zachariasza oraz Mędrców ze Wschodu, przedstawianych przez znane z mediów osoby, m.in. dziennikarzy Marka Zająca i Marka Nowickiego wraz z małżonką Małgorzatą, biblistkę, s. Judytę Pudełko, i muzyka Darka Malejonka. Ostatni odcinek wieńczący Adwent i zapraszający do Bożego Narodzenia, poprowadzi kard. Kazimierz Nycz.

Rekolekcje odbywać się będą także w tradycyjnym miejscu głoszenia Ewangelii, w świątyni, konkretnie w warszawskim kościele św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu. Odbywać się będą w od 15 do 21 grudnia. W Ostatnim dniu homilie rekolekcyjne wygłosi kard. Kazimierz Nycz.

W rekolekcjach będzie widoczna poetyka metra i wielkiego miasta. Stacja – zaznaczają organizatorzy rekolekcji – to moment, gdy się zatrzymujemy, ale ze stacji można też wyruszyć w lepszym kierunku. Jan Chrzciciel, adwentowy prorok, wyprowadził mieszkańców Jerozolimy (Wielkiego Miasta) nad Jordan, i tam wzywał: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”.
W rekolekcjach każdy odcinek nosi nazwę „stacji”. Zaplanowano 21 stacji w ramach pięciu wątków rekolekcji. Linie zbiegają się na stacji Centrum, która jest celem Adwentu, czyli w Bożym Narodzeniu. Znaczenie „Stacji Centrum” wyjaśni w ostatnim odcinku kard. Nycz.

wd 


Szczególny czas dla Maryi

Mówi siostra Judyta Pudełko:

Prezentując postać Maryi zwróciłam uwagę na przekaz Ewangelii, przedstawiający Maryję przygotowującą się do narodzin Jezusa. Bo to był szczególny Adwent także dla Maryji, a rozpoczął się w momencie Zwiastowania. Pierwszą rzeczą, na która zwróciłam uwagę, była kwestia obdarowania Maryji. Ten nasz Adwent, to nasze spotkanie z Panem też możemy rozpocząć od tego, żeby zwrócić uwagę na nasze obdarowanie, to, co otrzymujemy od Boga. Bóg zawsze prowadzi człowieka do człowieka. Maryja po Zwiastowaniu nie idzie do świątyni, nie zamyka się w czterech ścianach, ale idzie do Elżbiety. To kolejne wyzwanie Adwentu. Spróbować spotkać Boga w tych, którzy są obok nas, w drugim człowieku. Zobaczyć w nich odpowiedź, jaką daje nam Bóg na nasze pytania.


Prawdziwe bogactwo

Mówi Dariusz Malejonek:


Jan Chrzciciel, którego prezentuje w czasie tych rekolekcji, jest dla mnie niesamowita postacią. To, że idzie, mimo zgiełku świata, na spotkanie Boga na pustynie, to przesłanie dla nas wszystkich. Żeby spotkać Boga, musimy znaleźć miejsce dla niego, musimy do Niego wyjść, zrobić krok, zrobić miejsce w sercu dla Pana Boga. Św. Jan Chrzciciel jest dla mnie symbolem radykalizmu. W świecie konsumpcjonizmu, hedonizmu, pokazuje, ze prawdziwym bogactwem jest Bóg, jego dar, łaska, jego pokój w sercu. Pawdziwym bogactwem jest to, co odnajdujemy w Ewangelii; nie są nimi błyskotki tego świata. To jest dla mnie znak i wyzwanie do tego, żeby iść w takim kierunku. Łatwe to nie jest, bo jestem przywiązany do wielu różnych rzeczy na tej ziemi, także gadżetów, błyskotek. I dlatego rezygnacja z nich, uchwycenie odpowiednich proporcji, jest to dla mnie wyzwaniem głosem, żeby pójść radykalną drogę. Św. Jan Chrziciel to postać niedoceniana, ale dziś może bardziej. Wszak żyjemy w czasach, gdy widać, że prawdziwy chrześcijanin jest coraz bardziej w mniejszości na świecie. Potrzebny jest radykalizm w rozumieniu Św. Jana Chrzciciela dziś, gdy nawet wielu ludzi, chodzących do kościoła, przyjmujących sakramenty, ma mentalność pogańską. Trudno to inaczej ocenić, jak się widzi, że katolicy głosują za aborcją, eutanazją i in vitro. Jakby kompletnie nie słuchali nauki Kościoła, Papieża, tego, co mówią biskupi. Jakby mieli własną, odporną na to mentalność.



wd



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz